Oto glinka, która jest tak fantastyczna i wszechstronna, że można wykorzystać ją jako maseczkę do twarzy, myjadło do całego ciała, a nawet jako peeling skóry głowy. Jako ten ostatni sprawdza się wyśmienicie. :)
Co jest nam potrzebne do wykonania takiego zabiegu? Oczywiście glinka ghassoul i jakikolwiek szampon, który lubimy albo mamy pod ręką. Ja stosuję dwie łyżeczki glinki (pamiętajcie, żeby nie przyrządzać glinek w metalowych naczyniach ani nie używać do ich mieszania metalowych łyżek) i wylewam tyle szamponu, aby powstała gęsta paćka. Ostatnio użyłam Barwy pokrzywowej, wcześniej jajecznej, i oba szampony dobrze się pieniły po połączeniu z glinką.
Taką mieszankę stosuję jak zwykły szampon, ale staram się ją bardziej wetrzeć w skórę głowy. W trakcie nie czuję żadnego szorowania, drapania, itd. Zazwyczaj szybko myję włosy (robię to zawsze z rana, w pośpiechu) i nie mam czasu na masaże, więc używając takiego peelingu pozwalam sobie na delikatne masowanie, tak przy okazji. :)
Dzięki glince ghassoul włosy i skóra głowy są czystsze. Nie polecałabym jednak takiego zabiegu codziennie, bo to przecież peeling i coś tam jednak zdziera. ;) Moje włosy po glince potrafią zachować świeżość nawet parę godzin dłużej, co jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Najlepszy jest komfort psychiczny po takim peelingu. :) Stosując go na twarz (co prawda łączę wtedy glinkę z olejkiem arganowym) czuję się po nim taka gładka i czysta; skóra jest jasna, promienna, dobrze ukrwiona. Mam nadzieję, że moja skóra głowy jest tak samo zadowolona jak twarz. :)
Co jest nam potrzebne do wykonania takiego zabiegu? Oczywiście glinka ghassoul i jakikolwiek szampon, który lubimy albo mamy pod ręką. Ja stosuję dwie łyżeczki glinki (pamiętajcie, żeby nie przyrządzać glinek w metalowych naczyniach ani nie używać do ich mieszania metalowych łyżek) i wylewam tyle szamponu, aby powstała gęsta paćka. Ostatnio użyłam Barwy pokrzywowej, wcześniej jajecznej, i oba szampony dobrze się pieniły po połączeniu z glinką.
Taką mieszankę stosuję jak zwykły szampon, ale staram się ją bardziej wetrzeć w skórę głowy. W trakcie nie czuję żadnego szorowania, drapania, itd. Zazwyczaj szybko myję włosy (robię to zawsze z rana, w pośpiechu) i nie mam czasu na masaże, więc używając takiego peelingu pozwalam sobie na delikatne masowanie, tak przy okazji. :)
Dzięki glince ghassoul włosy i skóra głowy są czystsze. Nie polecałabym jednak takiego zabiegu codziennie, bo to przecież peeling i coś tam jednak zdziera. ;) Moje włosy po glince potrafią zachować świeżość nawet parę godzin dłużej, co jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Najlepszy jest komfort psychiczny po takim peelingu. :) Stosując go na twarz (co prawda łączę wtedy glinkę z olejkiem arganowym) czuję się po nim taka gładka i czysta; skóra jest jasna, promienna, dobrze ukrwiona. Mam nadzieję, że moja skóra głowy jest tak samo zadowolona jak twarz. :)
I tak miałam w planach kupno tej glinki, no ale po tej recenzji to wiem, że po prostu MUSZĘ ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńJest mega. :D Jeśli nie do twarzy, to do włosów, ciała... do wszystkiego. :D
Usuń