poniedziałek, 7 października 2013

Yves Rocher, Octowa płukanka z malin

Podjęłam dzisiaj decyzję o ścięciu 5cm włosów i tym samym całkowicie zeszłam z cieniowania. :) Czuję się trochę łyso, ale teraz kłaki po całości prezentują się bardzo ładnie, są wyrównane, schludne... ZDROWE! Nie licząc zmaltretowanej grzywki, ale na nią przyjdzie pora w swoim czasie. Póki co trochę przeżywam, że włosy znowu mam do stanika, a nie za stanik, ale coś za coś. Zdrowe włosy są ładniejsze niż smętne, pocieniowane strąki. Poza tym mam motywację na parę najbliższych miesięcy, aby wyciągnąć tyle przyrostu, ile tylko się da. :D No i mam nadzieję, że wypadanie trochę się uspokoi, kiedy podczas czasania nie będę zahaczała o skołtunione, zniszczone końcówki.

***

A teraz coś o tytułowej płukance. :)

Źródło: www.yves-rocher.pl/
Spodziewałam się, że starczy mi na 3 użycia, tymczasem mija niecały miesiąc, a ona nadal stoi w łazience i czeka na wykończenie. Używałam płukanki codziennie z małymi wyjątkami, a więc wydajność jak na 150ml jest całkiem spora. Wystarczy niewielka ilość, żeby zobaczyć efekt i... poczuć nieziemski, malinowy zapach, który na moich włosach utrzymuje się nawet cały dzień. :) Nie trzeba zużyć od razu 1/3 buteleczki. Wystarczy pokropić płukanką umyte włosy, delikatnie ją wetrzeć i spłukać chłodną wodą. 

Efektem są gładkie włosy. Mam wrażenie, że łuski są bardziej domknięte, przez co włosy bardziej się błyszczą. :) Malutkie włoski sa uspokojone i leżą sobie grzecznie przy innych, ale niestety płukanka nie ochroni nas przed wilgocią w powietrzu. Mimo domkniętych łusek włosy i tak puszą się, kiedy pada deszcz, czy nad ziemią zalega mgła. ^^" 

Mogę polecić tę płukankę bardziej jako gadżet niż jako produkt do pielęgnacji włosów. Buteleczka jest zgrabna, ładna, dobrze się prezentuje w łazience na widoku. Pachnie po prostu bosko. <3 Ale nie robi spektakularnych rzeczy z włosami. Ot, po prostu wygładza i nabłyszcza. Cena 25zł jest zbyt wysoka, warto poczekać na jakieś promocje i dopiero wtedy kupić. Chociaż... Na obronę mogę powiedzieć, że wydajność jest dobra. :) Można się tym produktem nacieszyć, ale na pewno nie pojawi się w trakcie jego używania przesyt, ani myśl typu "niech to się już skończy, uh!" :D

10 komentarzy:

  1. Buteleczka jest urocza, strasznie mi się podoba. *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też. :D W dodatku jest poręczna i można ją wszędzie zabrać.

      Usuń
  2. ja używam domowej płukanki octowej ale ta równie ciekawa:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez jakiś czas robiłam sobie płukankę z octu balsamicznego, ale ten zapach... xD

      Usuń
  3. Piękna buteleczka, zawsze jak jestem w yr to się zastanawiam nad nią, może kiedyś ją kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś byłam zachwycona tą płukanką, naczytałam się opinii o przepięknym zapachu.. potem poszłam do yves rocher i jakoś legendarny wręcz zapach tej płukanki mnie nie powalił.. Może oczekiwałam zbyt dużo :c ?
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się bardzo podoba zapach. Jest dokładnie taki, jakiego się spodziewałam. :)

      Usuń
  5. Ja zainwestuje w odpowiednik z Mariona :) Ciekawe czy będzie równie dobry jak spray :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...