
Muszę powiedzieć, że jak na kosmetyk z Azji, cenowo nie jest źle. Spotkałam się z wieloma produktami, które miały mniejszą objętość, a trzeba było za nie zapłacić o wiele więcej niż w przypadku żelu Ginvery. Kosztuje około 50zł za 60 ml, więc całkiem przyzwoicie, zwłaszcza, że opakowanie wystarczyło mi na około dwa miesiące codziennego używania.
I teraz najważniejsze pytanie, czy działa... ;) Z czystym sercem mogę stwierdzić, że tak! Po dwóch miesiącach stosowania cera naprawdę jest jaśniejsza, a właśnie w tym celu kupiłam Ginverę. Budzę się rano i nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo jest gładka, promienna i wypoczęta. :) Co do usuwania zaskórników mogę powiedzieć, że mój nosek robi się coraz bardziej gładki i "czysty".
Używałam żelu jako codziennego peelingu enzymatycznego, po oczyszczeniu skóry masuję nim twarz przez około minutę i zmywam wodą. Po takim zabiegu skóra jest mięciutka, delikatna, wygładzona i gotowa na nałożenie jakiejś maseczki lub kremu. Starałam się stosować Ginverę tylko raz na dzień, ale efekt zaraz po był taki świetny, że bywały tygodnie, kiedy używałam jej rano i wieczorem. :D Fakt ten wpływa na jej korzyść, jest bardzo wydajna.

Regulacja wydzielania sebum... Od okresu dojrzewania mam problem z błyszczeniem się twarzy, od paru miesięcy udało mi się je zredukować (ale problem nadal jest), jednak wątpię, aby Ginvera się do tego przyczyniła. ;)
Nieco sceptycznie podchodzę do pomysłu, że zrolowane "paprochy" to martwy naskórek. Mimo to koncepcja jest ciekawa i w pewnym stopniu widowiskowa. :D Pod wpływem kontaktu ze skórą żel zamienia się w malutkie paprochy.
Muszę też wspomnieć o cudownym zapachu, który mimo tego, że jest delilkatny i subtelny, pachnie prawdziwą zieloną herbatą. Ekstrakt z jej liści jest na początku składu, co bardzo się chwali.
Na pewno kupię ponownie, ale nie w najbliższym czasie, ponieważ pełno jest azjatyckich kosmetyków, na które mam chrapkę. ;)
Ojej, bardziej się nie mogę zgodzić z tą recenzją ;) Też mam takie odczucia odnośnie Ginvery i kocham ją całym serduchem. Po niczym nie mam tak gładkiej i miękkiej buzi jak właśnie po Ginverze ;) Cera rzeczywiście robi się jaśniejsza i zaskórniki powoli znikają ^^ Kurdę pasuje mi kupić następne opakowanie ^^
OdpowiedzUsuńp.s jak chcesz to wyłącz weryfikację obrazkową w komentarzach, blog-> ustawienia-> posty i komentarze -> włącz weryfikację obrazkową (tu daj nie ;) ^^
Jestem ciekawa, czy inne produkty Ginvery z zieloną herbatą są takie super. :)
UsuńNo i dziękuję za podpowiedź co do komentarzy, chętnie z niej skorzystam. :D