sobota, 7 września 2013

Pielęgnacyjny plan na wrzesień

Zaledwie od tygodnia pracuję, a moje włosy już zdążyły na tym ucierpieć. :< Mój największy grzech to używanie suszarki: zrobiłam to tylko trzy razy, a moje końcówki zamieniły się w zniszczone sianko. Na drugim miejscu znajduje się lenistwo, po całym dniu nie chce mi się olejować skalpu ani włosów na długości. No i kawa - wróg numer jeden dla cebulek i skóry w ogóle; cztery kubki dziennie to zdecydowanie za dużo, ale jak tu inaczej funkcjonować? Mam wrażenie, że w ciagu tego tygodnia to, co osiągnęłam przez wakacje totalnie się posypało. Włosy lecą, na szczotce znajduję się ich cała garść... Kryzys? Chyba tak. :< 

Naszło mnie pytanie: czy mogę coś zmienić w swojej pielęgnacji? Chciałabym opracować plan, który działałby przy najmniejszym nakładzie pracy i który skrupulatnie wypełniałabym nawet padając z nóg. Zwłaszcza, że praca to pikuś przy tym, co czeka mnie za miesiąc na uczelni.

Dieta

Na pewno postaram się pić maksymalnie 2 kawy dziennie, z czego jedną rano, a drugą w zależności od tego, czy będę jej potrzebowała w ciągu dnia. Oprócz tego postaram się nie pić jej z nudów albo z przyzwyczajenia, co bardzo często mi się zdarza. ^^"

Więcej warzyw! Do każdego posiłku, czy to do kanapek, czy obiadu, najlepiej krajowych. No i tak: energetyczne śniadanie zaraz po obudzeniu się,  a kolacja lekka, względnie bez węglowodanów, dwie godziny przed snem. Kilka posiłków dziennie, nie wiem jeszcze czy uda mi się jeść ich pięć czy cztery, wiadomo jak to z pracą i studiami. I jeszcze bardzo ważna rzecz: powinnam pić dużo wody. Nie soków, nie mrożonych herbat, tylko dobrej, zdrowej, mineralnej wody.

Suplementy - zamierzam dalej brać Humavit, na szczęście twarz zaczęła goić się po wysypie i przynajmniej ona nie powoduje u mnie przygnębienia. Co do wypadania - włosy lecą jeszcze bardziej, nie wiem co jest grane, ale zaczynam już z tego powodu płakać. :( Oprócz tego dalej będę brała żelazo i magnez.

Olejowanie

Dwa razy w tygodniu na długość, czy mi się chce, czy nie. Myślę, że to odpowiednia ilość, która pozwoli mi zachować włosy błyszczące i elastyczne. Póki co zaprzestaję olejowania sklapu, bo chcę zobaczyć jak zachowają się cebulki. Może przerwa od oleju wyjdzie im na dobre i jakimś cudem włosy przestaną wypadać jak szalone...

Wcierki

Dam szansę kozieradce i będę stosowała ją przez dwa/trzy tygodnie zawsze na umytą skórę głowy. Muszę znieść jej zapach i odpowiednio ją dawkować, aby nie przetłuścić skalpu. Jestem naprawdę zdesperowana i liczę na jakiś cud.

Sobota - mini spa

Tego dnia zamierzam dopieszczać włosy i skalp. :) Planuję robić peeling skóry głowy za pomocą szamponu i glinki ghassul, nakładać maseczki, być może robić również parówkę. Wszystkie zabiegi dokładnie opiszę w odrębnych postach, ale na to potrzebuję trochę czasu. W sobotę zamierzam po prostu relaksować się, nie spieszyć, robić przyjemne zabiegi nie tylko na włosy, ale i na resztę ciała. :) 

Inne

Jeśli będę miała czas, aby włosy same wyschły - pozwolę im na to. Podczas suszenia moje włosy lepiej się układają i dodatkowo prostują się. Kiedy schną samoistnie gdzieniegdzie zdarzają się jakieś fale, a zapuszczana grzywka wywija się w górę. W pracy chciałam tego uniknąć, wyglądać dobrze, no i... siano. ^^" Obiecuję, że będę trzymać się z dala od suszarki. I przede wszystkim - nie stresować się tak. Niestety wszystkim się zawsze przejmuję i to działa na niekorzyść zarówno moich włosów, jak i całego organizmu. 

***

Mam nadzieję, że podołam i przezwyciężę mojego lenia. Zwłaszcza, że soboty zapowiadają się bardzo przyjemnie, ale... Dziewczyny, pomóżcie. :< Jestem załamana ilością wypadających włosów. Znacie jakieś dobre szampony, wcierki... cokolwiek?

7 komentarzy:

  1. U mnie działa tylko stary jantar na wypadanie włosów, ale "działa" dopiero po kilku tygodniach regularnego wcierania.
    Co do kawy- ja z kolei piję ją od święta, mój organizm trudno się budzi do życia i mam niskie ciśnienie, ale jak wypije kawę to jest dramat- serce bije tak szybko, jakbym miała zaraz zawału dostać więc jej nie lubię. Alternatywą dla niej może być Yerba Mate(zielona liściasta herbata, taka z herbaciarni- pyyyyszna jest ;) lub coca cola bądź czekolada- cukier mnie np. pobudza do zycia. Czy inny posiłek np. zwykła kanapka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cukry odpadają, nie chcę przytyć ani pogorszyć stanu cery. Ale zielona herbata to jest to. <3

      Usuń
  2. Kozieradkę radzę stosować przed myciem a nie po, zapach może być uciążliwy. Mi osobiście nie przeszkadzał aż tak, ale chłopakowi już bardzo, do tego nie chciałabym tak pachnieć publicznie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy myję zawsze z rana, aby świeżość zachowały do końca dnia. I tutaj pojawia się moje pytanie, czy kozieradkę można stosować na noc na trochę "brudny" skalp? ^^ Na blogach zawsze spotykam się z zastosowaniem na czystą skórę głowy i już sama nie wiem.

      Usuń
  3. na wypadanie włosów duzo dorego syszłam o serum BA,jantarze.Może zamiast kawy skusisz się na herbatę pokrzywową:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę gdzieś Jantar zamówić i zmierzyć się z tą jego legendą. :D

      Usuń
  4. u mnie zdecydowanie więcej wypada, jestem przerażona :/ ale to też oprócz stresu to zmiana wody. Życzę powodzenia, aby Twoje włosy wróciły do poprzedniego stanu <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...